Kalambur 1988 str. 110 , stan db + (przykurzona okładka) Poeta-pieśniarz jednoczy symbolicznie Słowo i Ciało w wygłosie Muzyki. Jego twórcą integralnym, twórcą otwartym, gdyż spotyka się w jego osobie poeta, muzyk i aktor. W ten sposób całym sobą głosi własne, niepowtarzalne przymierze bądź niezgodę ze światem. Z jego utworów, prezentowanych dzisiaj na estradach, czasem drukowanych, czasem rejestrowanych na taśmach zostanie może melodia, garść słów, legenda. Co zrobić, żeby ocalić je, we względnej całości, przed kurzem zapomnienia? Kilka lat temu uznaliśmy, w Ośrodku Teatru Otwartego Kalambur, że teksty najlepszych polskich bardów zasługują na osobne tomiki. Ta inicjatywa dokumentująca fakt kulturowy, dając świadectwo współuczestnictwa w działaniach niekonwencjonalnych, spotkała się z autentycznym zainteresowaniem odbiorcy. Dlatego też zdecydowaliśmy się na kolejny cykl „białych tomików", poświęcony twórczości poetów-pieśniarzy innych narodowych kultur. Udostępnienie jej polskiemu czytelnikowi wymaga rzecz jasna tłumaczenia. Postaramy się, aby nasi translatorzy podjęli się niezwykłego trudu tłumaczenia ducha poezji tak, aby było możliwe śpiewanie jej po polsku, na melodię zasłyszaną od autora. Jeśli nie zawsze się to uda, to mamy nadzieję, że czytelnika zadowoli spotkanie choćby ze słowem poety, któremu w polskim brzmieniu niekoniecznie towarzyszy rytm i temperament autorskiej melodii. Czy zapis jednej tylko części artystycznej prawdy nadal pozostaje prawdą? To pytanie pozostawmy krytykom. Wszak sztuka jest Przygodą, która sprawdza się dopiero po przybiciu łodzi do brzegu. Żywimy nadzieję, że i tym razem przygoda będzie warta kalamburowej inicjatywy.
|