PIW , 1988 rok, stan db+ (podniszczona lekko przykurzona okładka) stron 686 ISBN 83-06-01148-1 Zamysł napisania tej książki zrodził się dosyć dawno, pierwsze szkice powstały w 1968 i 1969 r. Nie wiązał się wcale z problemem utrwalonym w tradycji - zdradą Hieronima Radziejowskiego w latach najazdu szwedzkiego. Chciałbym tu, choćby w skrócie, podać pierwszą notę „pro memoria", zapisaną 15 lutego 1968 r. w Archiwum Głównym Akt Dawnych przy czytaniu ksiąg relacyjnych grodu warszawskiego: „Coraz bardziej mam ochotę na napisanie książki o Radziejowskim. Byłaby to historia «prawdziwego karierowicza*. Ukazanie od tej strony systemu funkcjonowania władzy może być pasjonujące. Czy to pokolenie magnackie było rzeczywiście postawione przed wyborem: ojczyzna - kariera? Jak na tym tle kształtują się losy opozycji magnackiej w czasach Jana Kazimierza?" Przedstawiam Czytelnikowi Hieronima Radziejowskiego żywot i zmienne losy, „vita et varians fortuna" - tak on sam nazwał własne dzieje. Muszę od razu podkreślić, że jest to praca naukowa, bardzo daleka od opowieści historycznej. Jak każdy badacz, jestem ograniczony „czarną ziemią" historii - źródłem. Czytelnik może się dowiedzieć, że „deszcz padał", a podkanclerzy „ledwo doszedł, bo bardzo było daleko, a błoto do tego", jeżeli przekazy źródłowe podają takie wiadomości. To samo dotyczy i spraw alkowy - kiedy w siedemnastowiecznych zapisach mówi się o żonach i kochankach, na pewno tego nie opuszczam; dodać mogę tylko tyle, ile mieści się w skali prawdopodobieństwa, sugerowanej przez współczesny list, pamiętnik czy kronikę. W sferze faktów jest to dosyć łatwe, nieporównanie trudniejsze w odczytaniu rzeczywistych zamiarów i celów działań ludzkich, których nie wolno odtwarzać tylko z wypowiedzianych i zapisanych słów; jeszcze trudniejsze - w jakiejkolwiek próbie zarysowania psychologicznego obrazu jednostki. W książce nie brak takich fragmentów, ale Czytelnik musi sam osądzić, czy oceny autora są słuszne. Od autora
|