Czytelnik 1990 str.494 stan db (podniszczona okładka, przykurzona) ISBN 83-07-02095-6 Leopold Tyrmand: Jako pisarz nie mogłem do niczego dojść w Polsce. Mariusz Ziomecki: Skąd ta pewność? L. T, Zahamowano moją kolejną powieść „Życie towarzyskie i uczuciowe". Włożyłem w tę powieść ogromną ilość pracy, uważam ją za ważną, bo to próba polskiego nie sfałszowanego realizmu. Próbowałem poprzez obyczajowy romans pokazać rodzaj wynaturzonej struktury społecznej, społecznej degeneracji... I w sprawie tej książki ciągle odkładano decyzję, trzymano mnie w niepewność. Wiedziałem,, że szanse są niewielkie. A już dawno doszedłem do wniosku, że pisarstwo to warsztat, to doskonalenie własnego wyrazu, organizacji tego, co się myśli. I to się osiąga — takie było moje przekonanie — w drodze nieustannego wysiłku. Wydając kolejne książki, bo tylko wydane książki są realnym sprawdzianem pisarza. Ja nie wierzę w żadne pisanie do szuflady, nie umiem pisać do szuflady. Tymczasem mnie wydawano w takich odstępach czasu, że ludzkiego życia zabrakłoby, żeby osiągnąć pisarską klasę, żeby wypracować warsztat. (fragment wywiadu Mariusza Ziomeckiego z Leopoldem Tyrmandem — „Tygodnik powszechny", 1981)
|