PIW 1991, str. 192, stan bdb- Rozmawia się tu o matematyce, lingwistyce, antropologii i historii, a nawet embriologii. W latach sześćdziesiątych matematyk Renę Thom rzucił wyzwanie fizykom i biologom, ekonomistom i językoznawcom: zaproponował nowe spojrzenie na przekształcenia, które następują w sposób gwałtowny, nieprzewidziany, dramatyczny. Nazwano to teorią katastrof. Wyjaśnia się tu sens analogii („paraboli") i fascynujące, zagadkowe zjawiska nieciągłości („katastrof) — a dotyczy to zarówno rozwoju embrionu, jak i wielkich kryzysów społeczno-politycznych. Główne wątki tej teorii (chociaż autor mówi, że jest to raczej język, metoda, być może pewna wizja świata) wiążą się z pełną pasji krytyczną oceną wielkich problemów naukowych naszej epoki — od fizyki atomowej do biologii molekularnej. Nieufny wobec zbyt łatwego entuzjazmowania się „postępami" naukowymi i technologicznymi, a zarazem wrażliwy na złożoność powiązań między nauką i społeczeństwem, Thom próbuje na nowo określić samą naukę. I tu — przeciwstawiając się nieraz utrwalonym już współczesnym przekonaniom, ale też i respektując najnowocześniejsze instrumentarium intelektualne — znajduje się bardzo blisko heraklitejskiej koncepcji genezy form w wyniku walki i konfliktu. Przedmowa — Roman Duda Wprowadzenie Rozdział I RZUT OKA NA NAUKI Rozdział II TEORIA KATASTROF Rozdział III EPISTEMOLOGIA I FILOZOFIA Przypisy Spis ilustracji Koszt wysyłki 4 zł.
|