W skład zestawu wchodzą: - płyta DVD - Film oparty na prozie Paula Austera „Dym” opowiada o czwórce bohaterów. Auggie (Harvey Keitel) jest właścicielem znajdującej się w Nowym Jorku trafiki. i - 3 cygara: - 1 cygaro Don Diego Lonsdale - 1 cygaro Don Diego Corona - 1 cygaro Don Diego Cristal Corona Zagląda tam często Paul (William Hurt), pisarz, który w tragicznej strzelaninie stracił żonę. Przypadek sprawia, że Paul poznaje młodego i zagubionego Thomasa (Harold Perrineau). Jego ojcem – o czym z początku wie tylko Thomas – jest pracujący na stacji benzynowej Cyrus (Forest Whitaker), który w wyniku wypadku stracił rękę. Losy tej czwórki będą wzajemnie się przeplatać, a bohaterowie, często nieświadomie, wpłyną na swoje życie. W tym niezwykłym i magicznym filmie pozornie niewiele się dzieje. Obserwujemy spotkania, rozmowy i codzienne życie. Reżyser w ten dyskretny sposób portretuje sylwetki bohaterów, w których życie wdarł się przypadek. Czasem był przyczyną czegoś dobrego, niejednokrotnie jednak złego. „Dym” opowiada bowiem o tym, że w rzeczywistości nie mamy kontroli nad własnym życiem, które często biegnie własnym, dziwnym torem. Lekarstwem na tę nieprzewidywalność zdaje się być drugi człowiek - znajdujemy w nim bowiem wsparcie. Wystarczy po prostu mu się zwierzyć, podzielić kawałkiem własnego życia. Wszyscy aktorzy dają koncert gry. Keitel znakomicie wypada jako rozgadany, filozofujący i otwarty sprzedawca. Jest to bez wątpienia jedna z najlepszych kreacji w jego bogatym dorobku. Hurt sprawdza się w roli tragicznie doświadczonego pisarza. Jego myśli błądzą gdzieś zapewne w poszukiwaniu nowych pomysłów na książkę, a on sam w życiu odnajduje inspirację. Często mamy wrażenie, jakby rzeczywiste wydarzenia mieszały się z literacką fikcją. Nieprzypadkowa jest więc postać pisarza – demiurga. Zarówno Auggie jaki i Paul bezbłędnie opowiadają przeróżne historie, realistyczne bądź nie, zawsze są odskocznią od trudów życia i zwyczajną ludzką potrzebą. Cyrcus z własną tragedią radzi sobie inaczej. Uważa, że to Bóg pokarał go za niegodne życie, a teraz niejako pokutuje. Stał się przez to szorstki w obejściu i z trudem przychodzi mu zaakceptowanie niezwykłego splotu zdarzeń. Znakomity aktor dramatyczny, jakim jest Whitaker, w bardzo przekonujący sposób łączy zewnętrzną brutalność i wewnętrzną delikatność swego bohatera. Całemu zespołowi aktorów (również pojawiającej się w epizodzie Ashley Judd) należą się wielkie brawa i słowa uznania. Tak jak ulotny jest dym z papierosa lub cygara, ulotne są słowa, które składają się na opowieści bohaterów. Przypominają one o przemijaniu ludzkiego życia. „Dym” nie jest jednak pesymistyczny – daleko mu do tego. Stara się zaakcentować to, co stanowi o naszym człowieczeństwie. Istotne stają się międzyludzkie więzi i prawdziwa przyjaźń. „Dym” jest dziełem, które zwyczajnie pokazuje niezwyczajne ludzkie losy.
|