KŚJ 1947 r, str 276, stan db+ (okładka twarda introligatorska - podniszczona, zżółknięcia, pieczątki i sygnatury pobiblioteczne - wycofana, lekkie podniszcenie stronic zwłaszcza na brzegach, lekko poluzowane szycie bloku) SŁOWO WSTĘPNE Książka niniejsza jest dziełem wyjątkowo aktualnym. Silę atrakcyjną i zniewalającą stanowią w niej nie urojone pomysły fantazji, lecz fakta rzeczywiste, szczere i z prostym realizmem opowiedziane. Realizm ten jest realizmem twórczym. Książka uświadamia, — ale uświadamia o prawach natury, o obowiązkach familijnych; na przykładach wykazuje, że gwałcenie prawa naturalnego, przykazań Bożych, mści się na pojedynczych jednostkach i na społeczeństwach. A jeżeli zło rozszerza się epidemicznie, wtedy grozi to katastrofą całemu narodowi. Prawda, że naród, zwłaszcza lud nasz, jest konserwatywny i odporny na nowinki... ale pewnym jest także, że lud nasz skłonnym jest do naśladowania, przy czym nie zawsze krytycznie rozróżnia między rzetelnym, prawidłowym postępem, a zabójczym jego wypaczeniem. Stąd też książka niniejsza jest dla naszego narodu groźnym „memento" i przestrogą, by nie szedł niebacznie na lep zgubnych teoryj i praktyk. „Discite, alienis edocti exemplis!" Powiada książę naszych poetów, Mickiewicz: „Nie było szczęścia w domu, bo go nie było w ojczyźnie". Odwróćmy to zdanie,, a nie mniejsza będzie prawda. Mianowicie: Jeżeli nie będzie szczęścia w domu, — czyli wyraźniej — jeżeli nie będzie cnót domowych, jeżeli małżeństwo i wychowanie dzieci nie będzie zgodne z prawem naturalnym, czyli z przykazaniami Bożymi: natenczas nie będzie szczęścia ani w narodzie, ani w Ojczyźnie.
|