NŚ, 2006, str. 352, stan bdb- ISBN 83-7386-181-5 "Irytująca lektura dla osób o poglądach prawicowych! Czasami jednak, nawet jeśli się jest prawicowcem, warto spojrzeć z dystansu na to, co działo się kilka, kilkanaście miesięcy temu. Subiektywny Codziennik Daniela Passenta, który łagodnie traktuje przyjaciół, a przeciwników nie oszczędź, to nie tylko kalendarz polityczny ubiegłego roku. To również refleksja nad własną przeszłością. Warto podkreślić, że Passent nie udaje kogoś kim nie jest, pozostaje sobą pomimo historycznych zawirowań. MONIKA OLEJNIK Spojrzenie Daniela Passenta jest spojrzeniem człowieka, którego cała rodzina została wymordowana przez nazistów i który po wojnie marzył tylko o tym, aby-był spokój i cieszył się z tego, że istnieje Polska, nawet jeśli to była Polska Ludowa. Było to spojrzenie całkowicie, zasadniczo inne od mojego. Ale to, co w spojrzeniu Daniela Passenta na przeszłość i teraźniejszość budzi szacunek, to odwaga, uczciwość, przyznawanie się do własnych słabości, pomyłek, błędów. W świecie, z którym tak wielu pisze raczej o wszystkich innych i to najczęściej źle, za to o sobie albo bardzo mak), albo wyłącznie dobrze, gdzie tak wiek nagle .jest bojowników, kombatantów, wizjonerów, którzy wszystko dokładnie przewidzieli, a zwłaszcza odzyskanie wolności i odbudowanie demokracji (szkoda, że zapomnieli tego wcześniej ogłosić), Codziennik wyróżnia się bezstronnością i szczerością. STEFAN NIESIOŁOWSKI" - z okładki
|